Strategia Villopoto polegała na jeździe w komfortowym tempie oraz próbie zminimalizowania pomyłek na torze długim oraz technicznym. Taktyka przyniosła zamierzony rezultat, bo Villopoto został pierwszym jeźdźcem od 2003 r., który zdobył dwa zwycięstwa z rzędu na legendarnym Daytona Supercross. „To świetne uczucie wygrać Daytona Supercross” powiedział Villopoto. „Tor był dość trudny i stawał się coraz trudniejszy im dłużej trwał wyścig. Starałem się jechać mądrze, w tempie, które mi odpowiadało, zanim jeszcze wyszedłem na prowadzenie. Moja załoga wykonała świetną robotę pomagając mi przystosować mój Kawasaki KX450F na ten tor, ponieważ różni się dosyć od typowego toru supercrossowego."
Podczas gdy Baggett zdążył już zdobyć swoje pierwsze zwycięstwo w karierze w sezonie dla początkujących, jego drugie zwycięstwo smakowało prawie tak dobrze jak pierwsze. Bagget i jego Kawasaki KX250F przybyli na linię mety 15 sekund przed zdobywcą miejsca drugiego. „Jestem naprawdę szczęśliwy, że wreszcie udało mi się zwyciężyć i udowodnić że stać mnie na więcej niż tylko trzecie miejsce”, powiedział Baggett. „To jest wspaniałe zwycięstwo, ponieważ w zeszłym roku przykre było, że zwyciężyłem tylko z tego powodu, że pozostali się powywracali. Teraz zwyciężyłem naprawdę sporą przewagą i mam nadzieję, że ludzie zobaczyli, że jestem tutaj żeby walczyć o mistrzostwo. "
Po zakwalifikowaniu się z drugim najlepszym czasem okrążenia, Wilson czuł, że dobrze sobie poradzi na trudnym torze. W głównym wyścigu po starcie Wilson wypadł do środkowej grupy zawodników i miał kilka momentów w okrążeniach otwierających, kiedy stracił czas. Skorzystał z ostatnich 13 okrążeń, żeby przesunąć się z miejsca 18 na ósme. „Jestem bardzo rozczarowany swoją jazdą, bo wiedziałem, że mam dobrą prędkość” powiedział Wilson. Nie mogę zatrzymać się na tym wyścigu i muszę dalej walczyć o zwycięstwo. W tym tygodniu mocno popracuję nad tym, żeby dobrze wypaść w Indy.”
Podczas pierwszej podróży do Daytona, Izoird pozostał konsekwentny zarówno w eliminacjach jak i głównych eventach. Zakwalifikował się prosto do głównego, gdzie zakończył jako 16-ty. Po jedynie 4 głównych wyścigach przejechanych w tym sezonie, ustawił się w pierwszej dziesiątce pod względem punktacji w klasie niezwykle utalentowanych. „Nie wiedziałem czego się spodziewać po tym wyścigu i okazało się, że był on dużo trudniejszy niż pozostałe, na których się dotychczas ścigałem”, powiedział Izoird. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy by dobrze pojechać i wykonać najlepiej okrążenia. Mój Kawasaki KX450F pojechał świetnie. Cieszę się, że wracam na tory stadionowe.”
W 16 spośród 17 weekendów Monster Energy Supercross, Mistrzostwa FIM, zawodnicy muszą zmierzyć się z torami o znacznie krótszym czasie okrążenia, niż te, które widzieli w Daytona. W tym roku zawodnicy musieli wykazać się wytrwałością, żeby ukończyć długi wyścig. W klasie supercross lites Baggett wrócił na metę po czasie krótszym niż 20 minut. Klasa supercross zobaczyła dużo dłuższy wyścig, jako, że Villopoto przyjechał na finisz po niecałych 27 minutach wyścigu. „To był długi wyścig, ale specjalnie po to trenowałem, żeby mieć pewność, że wytrzymam cały wyścig, czy to będzie 20 czy 30 minut”, powiedział Villopoto. „Nigdy się nie martwiłem, że się zmęczę. To jest po prostu długi czas na to, żeby nie popełnić żadnego błędu, a tor pogarszał się na niektórych etapach.”