Powodem zakończenia kariery przez Amerykanina są problemy zdrowotne. W wyniku obrażeń których Villopoto doznał w momencie upadku podczas 4-tej rundy Motocrossowych Mistrzostw Świata, 27 latek musiał podjąć trudną decyzję o zakończeniu kariery. Przez lata swojej świetności, Villopoto stał się prawdziwą ikoną oraz gwiazdą motocrossu na całym świecie.
O rudowłosym zawodniku zaczęło być głośno kiedy to zdobył tytuł AMA Amateur National Championship na motocyklu KX125 w 2005 roku. Po przejściu na zawodowstwo, Villopoto przez trzy kolejne sezony zdominował rywalizację w klasie 250cc zdobywając trzy tytuły mistrzowskie w latach 2006 do 2008. Ryan Villopoto jest jednym z czterech zawodników którym udało się zdobyć trzy tytuły mistrzowskie pod rząd w klasie 250cc.
Po przenosinach na szybszy oraz mocniejszy motocykl – KX450F, Ryan Villopoto wygrał cztery tytuły z rzędu w Monster Energy AMA Supercross w latach 2011-2014. W tym samym czasie okazał się bezkonkurencyjny w zawodach AMA Pro Motocross, zdobywając tytuły mistrzowskie w sezonie 2011 oraz 2013. W sumie, podczas całej swojej profesjonalnej kariery Villopoto zdobył dziewięć tytułów mistrzowskich co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji wszechczasów tuż za Ricky’im Carmichael’em.
Przed sezonem 2015, Villopoto podjął trudną oraz skomplikowaną decyzję o przenosinach do Europy. Zawodnik pochodzący z Waszyngtonu przez wiele lat był wiodącą postacią na amerykańskiej scenie motocrossu. Dlatego też, jego decyzja o przenosinach do Europy była dużym zaskoczeniem. Początki Villopoto w MXGP były obiecujące. Amerykanin nawet zdołał wygrać jeden z wyścigów podczas rundy w Tajlandii.
Niestety, nietypowy upadek podczas zawodów we Włoszech skomplikował dalszą karierą Amerykanina. Ciężka kontuzja kości ogonowej oraz późniejsze powikłania skłoniły Villopoto do podjęcia takiej a nie innej decyzji. Mimo, iż od wypadku minęło już kilka miesięcy to Villopoto cały czas przechodzi proces rehabilitacji....
Po podjęciu tak ważnej decyzji, Ryan Villopoto zastanawia się nad swoją przyszłością oraz własnymi celami i ambicjami. Nie zostaje nam nic jak życzyć mu wszystkiego najlepszego w dalszej części swojego życia.