Tegoroczny, bardzo pracowity i trudny sezon startów w wyścigach supermoto reprezentant klubu RTM Radom ukończył z tytułami Mistrza Polski w klasie S1 oraz Wicemistrza Polski w klasie Open
Zawodnicy wyścigów supermoto, organizowanych przez Polski Związek Motorowy, mogą oficjalnie uznać sezon 2010 za zamknięty. W ubiegłą niedzielę, na torze WallraV Race Center odbyła się ostatnia w tym roku, VI runda Mistrzostw Polski i Pucharu Polski Supermoto. Finał zapowiadał się niezwykle emocjonująco i taki też był.
Czołowy zawodnik teamu Supermoto Strefa Slajdu do wyścigów w klasie S1 podchodził ze stoickim spokojem. Od zdobycia trzeciego w swojej karierze tytułu Mistrza Polski w grupie zawodników jeżdżących na motocyklach o pojemności do 450 cm3 dzieliły go zaledwie dwa punkty. Mochocki mógł zatem dojechać do mety nawet na ostatnim miejscu, by obronić tytuł, który jest w jego posiadaniu od 2008 roku. W dwóch biegach klasy S1 „Czapeczka” zdobył ostatecznie 38 oczek, co w klasyfikacji generalnej dało mu 46 punktów przewagi na drugim w tabeli Marcinem Kołoczkiem.
Sytuacja stała się bardzo napięta, gdy przyszedł czas na batalię w klasie Open, gdzie najgroźniejszym jego rywalem był Piotr Kaczorowski. Po bardzo trudnej dla Karola rundzie w Lublinie jego przewaga nad „Kaczorem” stopniała z 16 do 6 oczek. Kibice obu zawodników ustawili się w najdogodniejszych miejscach widokowych, by móc oglądać cały tor i toczącą się na nim walkę tytanów polskiej areny supermoto. W wyścigu numer jeden linię mety, jako pierwszy minął Kaczorowski, a tuż za nim Mochocki. Emocje sięgnęły zenitu, gdy nadszedł czas drugiego, decydującego pojedynku.
Ten niestety dla mieszkańca Suchedniowa rozpoczął się fatalnie. Bardzo zły start i późniejszy upadek w sekcji terenowej zepchnęły Karola na ostatnie miejsce. 24-letni kierowca Kawasaki jednak nie poddał się, lecz ruszył w pogoni za rywalami. Przed końcem wyścigu udało mu się przedrzeć na 4. pozycję tuż za Kołoczka, jadącego za plecami Kaczorowskiego i lidera wyścigu – Pawelca. Awansując jeszcze o jedną pozycję, przy zwycięstwie Łukasza, „Czapka” mógłby się cieszyć z kolejnego podwójnego tytułu Mistrza Polski. Ale o wszystkim zdecydował upadek Pawelca, który dał zwycięstwo reprezentantowi KM Cross Lublin.
„Oczywiście cieszę się z kolejnego tytułu Mistrza Polski, ale czuję też niesmak, bo miałem nadzieję, że pójdzie mi lepiej. Jeśli w przyszłym roku nadal będę jeździł to się odegram” - krótko, ale z optymizmem komentuje Karol Mochocki.
„Nie udało nam się się wykonać 100% planu na ten sezon, ale cieszymy się, że mamy tytuły Mistrza i Wicemistrza Polski. Gratuluję „Czapce” i „Kaczorowi” wspaniałej walki, która dostarczyła wszystkim kibicom zgromadzonym na torze mnóstwo emocji i adrenaliny. Sezon ten upłynął pod znakiem dużych zmian i ciężkiej pracy. Na początku zapowiadał się bardzo ciekawie. Miały być rundy w Kielcach, Toruniu i jak zawsze na koniec sezonu na naszym torze w Radomiu. Jak się później okazało Toruń odwołano, a Kielce i Radom zastąpiono kolejnymi zawodami w Koszalinie i Starym Kisielinie. Kuriozalnie najlepszą imprezą, w której braliśmy udział w tym roku były zawody w Warszawie podczas Extreme Moto, będące tak naprawdę formą pokazania się kibicom. Nie liczyły się one do punktacji Mistrzostw i Pucharu Polski. Jeśli do przyszłego roku nic się nie zmieni w kwestii podejścia organizatorów wyścigów, to nie wiem, czy w ogóle jeszcze będziemy jeździć w Polsce. Mimo wszystko dziękujemy naszym sponsorom za wsparcie. Dziękujemy też wszystkim zawodnikom z klas Mistrzostw Polski i Pucharu Polski za wspólną zabawę i miłą atmosferę.” - dodaje Remigiusz Rutka.
Tomasz Serafin, który również ścigał się w Mistrzostwach Polski w klasie Open po raz kolejny w tym sezonie musiał polegać na nieswoim motocyklu. Pierwszy wyścig zakończył się dla niego dobrym trzecim miejscem, natomiast w drugim biegu był piąty. Łącznie z Starego Kisielina wywiózł 36 oczek, które w ostatecznym rozrachunku sezonu dały mu awans na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Remigiusz Rutka, startujący w klasie 250 Pucharu Polski, nie miał realnych szans wdrapania się na podium generalki, ale nie był też poważnie narażony na utratę 4. lokaty, którą zajmował. Oprócz tego zmagał się przeziębieniem i gorączką, dlatego też wystartował tylko w pierwszym wyścigu, w którym zdobył 13 oczek. Jako manager zespołu i zarazem główny mechanik robił wszystko, by odciążyć Karola Mochockiego i pozwolić mu skupić się jedynie na jeździe.
Klasyfikacja końcowa sezonu 2010
Kategoria S1
1. Karol Mochocki – 275 pkt.
2. Marcin Kołoczek – 229 pkt.
3. Pawelec Łukasz – 220 pkt.
Kategoria Open
1. Piotr Kaczorowski – 259 pkt.
2. Karol Mochocki – 257 pkt.
3. Marcin Kołoczek – 220 pkt.
...
5. Tomasz Serafin – 161 pkt.
Kategoria 250
1. Szymon Zacharzewski – 258 pkt.
2. Wojciech Jakubowski – 248 pkt.
3. Patryk Cudnowski – 247 pkt.
4. Remigiusz Rutka – 167 pkt.
---------------------------
źródło:
Krzysztof Sutkowski
Media Motosport