Newsletter Kawasaki

Newsletter Kawasaki

5 minut z Scott Russell

Scott Russell – także znany jako “The Chief“ jest jedną z ikon światowego motorsportu, a dokładniej Mistrzostw Świata serii Superbike. Russell pozostaje jednym z niewielu zawodników który zdobył tytuł Mistrza Świata w swoim debiutanckim sezonie.
“Dla mnie ściganie było odskocznią od szarego, ulicznego życia. Osiągnąłem taki wiek w dorastaniu gdzie wiedziałem, że jeżeli nie wrócę na tor to skończę w więzieniu. Moim pierwszym szosowym motocyklem był GPZ550 a pierwszym motocyklem wyścigowym była Ninja 600. Śmiało można powiedzieć, że od zawsze byłem zawodnikiem Kawasaki
 
W roku 1988 przeniosłem się do AMA Superbike Championship. W pierwszym sezonie zostałem okrzyknięty „Rookie of the Year“ ale tak na prawdę jazdą u boku Rob’a Muzzy’iego zaistniałem w świece wyścigów. Sezon 1990 był pierwszym w którym jeździłem w jednym zespole z Rob’em. Wygrałem w klasie Supersport 750cc. Ten sam sukces udało mi się powtórzyć w sezonach 1991 oraz 1992. Wygranie tytułu mistrzowskiego w klasie AMA Superbike w roku 1992 było niezapomnianym przeżyciem.
 
Czując już pełną satysfakcję z przebiegu dotychczasowej kariery w Stanach Zjednoczonych zadecydowaliśmy się na przenosiny do Europy i start w Mistrzostwach Świata serii Superbike w sezonie 1993. Inauguracyjna runda była wspaniałym przeżyciem i na pewno wszyscy zapamiętają ten sezon jako czas ciągłej rywalizacji z Carl’em Fogarty. Nasza walka na torze była naturalna, aczkolwiek dziennikarze ją wyogromniali. Nasza rywalizacja bardzo spopularyzowała serię oraz zelektryzowała masę fanów. Dla mnie najciekawszym momentem tego sezonu było moje podwójne zwycięstwo na torze Donnington Park w domowym Gran Prix Fogarty’ego.
 
Zdobycie tytułu mistrzowskiego w moim debiutanckim sezonie było bardzo specjalnym wydarzeniem. Nasza ciągła rywalizacja z Carl’em tylko popularyzowała serię Superbike. Jakiś czas temu spotkałem się z nim podczas festiwalu Goodwood Festival of Speed. Mieliśmy okazję chwilę porozmawiać o starych dobrych czasach. Wygląda na to, że Carl w końcu w pełni zaczął korzystać z życia".